Komentarze: 0
Hehehe....nie będę wam misiaczqi dokładnie opisywała co dzisiaj robiła,co jadłam i z kim gdzieś wyszłam...uważam że to nie ma sensu.Mogę wam tylko napisać te najważniejsze wydarzonka. A więc (wiem;)) Mój dzień zaczął się od 7. Mój tato wyjeżdżał na delegacjęi musiałam się z nim pozeganć.... (NIO TO BYŁ POCZĄTEK:P). W południe pojechałam do ortodonty ale pozwólcie że nie będę tego dokładnie opisywać.POtem na zakupy-kupiłam sobie bluzke (tylko:( ) Nio potem się uczyłam. W wakacje i się uczyć...wrrr....myślałam że zjadę ale ok. Nio o 15 testy...godzinke pisałam i zdałam. Potem pojechałam do mojej przyjaciółki i poszłysmy razem na kraka (taki plac) .Jakie tam są zajebiste koksy.Z jednym się poznałam i wymieniałm numerqami ale ja i tak dalej kocham tylko Michała. Nio potem czyli o 20 wróciłam do domu.Wyszłam z koleżankami na dwór. Teraz siedze tu, piszę blogi i..... właściwie to nic. Niestety ale jush muszę kończyć.Jeszcze tu wpadne dzisiaj paps:*
AAAA I MAM OGROOOOOOOOOOMNE POZDROWIENIA DLA SUNNY:) NIE MIŚQU TO NIE SĄ MOJE WIERSZE....NIESTETY BO PIĘKNE.